Podsumowanie tygodnia 05.07
05.07 poniedziałek
nie pamiętam już dlaczego, ale najwyraźniej pojechałam do pracy później niż zwykle ponieważ z moich notatek z tego okresu wynika, że przejechałam przez centrum miasta :) po pracy wybrałam się z mama i Sułtanem na krótki spacer w okolicy plaży Romantycznej.
06.07 wtorek, od rana spędzony w biurze i na spotkaniach, wieczór za to w cudownym towarzystwie na Amcarowych wtorkach
07.07 środa
homeoffice, zabawa z psami, suszenie prania w gorącym słońcu - tak lubię kiedy ubrania i pościel pachną wiatrem. po południu wyrównałam żywopłot a wieczorem trochę posiedziałam nad materiałami z szkolenia i wzięłam psa na nocny spacer
08.07 czwartek
biuro, dom, biuro, dom, sen, ogród sen
09.07 piątek :)
pranie, angielski, spotkanie, sprzątanie domu, gotowanie. to był taki dzień kiedy mam poczucie dobrze wykorzystanego czasu od rana do wieczora
10.07 sobota
to była deszczowa sobota, zaczęła się tradycyjnie na bazarku, potem nastawiłam ogórki małosolne, buraki na zakwas, wieczorem jakieś porządki, ale nie za dużo, aby się nie przemęczyć
11.07 niedziela
coraz bliżej urlopu, korzystając z pięknej słonecznej pogody, wybrałam się z mama najpiere do Hal Gwardii na tydzień francuski a potem a potem w nieznane, zwiedzać drugą stronę Wisły (okolice rezerwatu przyrody Olszyna Łyczyńska) po mojej stronie rzeki pośród pól i opuszczonych sadów udało zrobić się wiele pięknych zdjęć. Po powrocie spacer - trening z Sułtanem a noc rozpoczęła się burzą.
Komentarze
Prześlij komentarz