Podsumowanie tygodnia: 07 - 13 czerwca
Podsumowanie tygodnia to coś co robię z kilku powodów. Po pierwsze to zbiór moich wspomnień, pamiętnik, dziennik, sprawdzam sama siebie ile jestem w stanie doświadczyć w przeciągu każdego tygodnia.
Podsumowanie każdych kolejnych dni ma też pomóc mi w wyrobieniu kolejnych nawyków.
07.06 poniedziałek - praca z domu i chwilowy powrót do biegania
08.06 wtorek - tradycyjna praca z biura, wieczorem wyskoczyłam z mama na amcarowy wtorek - jedno z moich ulubionych spotkań amperowego środowiska w Warszawie
09.06 środa - ponownie praca z domu plus kolejne 3 przebiegnięte kilometry
10.06 czwartek - ten dzień przepracowałam w biurze a wieczorem zabrałam mamę na przejardzę Ramem po mieście
11.06 piątek - w pełni korzystałam z przywilejów jakie daje praca zdalna takich jak ogarnięcie kuchni, zmywarki czy łóżka jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Tego dnia miałem też 5 kilometrowy trening - nie było łatwo, już wiem, że jak wrócę do biegania z psem to zaczniemy od podstaw i delikatnych interwałów.
12.06 sobota - w skrócie: zakupy, ogród, deszcz, mało koperkowe, jazda Subaru w deszczu
13.06 niedziela - niedziela jakby przeleciała mi przez palce, sporo spałam spędziłam chwile w ogrodzie a po 23 pojechaliśmy potowarzyszyć kolegom w pilnowaniu warsztatu do którego było kilka prób włamania. Wróciliśmy jakoś po 2 w nocy.
z teraz to co lubię najbardziej, trochę odkopanych zdjęć: ten post chcę zwieńczyć zdjęciami z innej przejażdżki w okolicach Otwocka, gdyż te z 12 czerwca zostały na dysku daleko ode mnie ;(
Komentarze
Prześlij komentarz