W dzisiejszym szybkim poście chciałabym zaprosić Was do przeczytania wiersza Wisławy Szymborskiej “Kobiety Rubensa”
Waligórzanki, żeńska fauna,
jak łoskot beczek nagie.
Gnieżdżą się w stratowanych łożach,
śpią z otwartymi do piania ustami.
Źrenice ich uciekły w głąb
i penetrują do wnętrza gruczołów,
z których się drożdże sączą w krew.
Córy baroku. Tyje ciasto w dzieży,
parują łąźnie, rumienią się wina,
cwałują niebem prosięta obłoków,
rżą trąby na fizyczny alarm.
O rozdynione, o nadmierne
i podwojone odrzuceniem szaty,
i portojone gwałtownością pozy
tłuste dania miłosne!
Ich chude siostry wstały wcześniej,
zanim się rozwidniło na obrazie.
I nikt nie widział, jak gęsiego szły
po nie zamalowanej stronie płótna.
Wygnanki stylu. Żebra przeliczone
ptasia natura stóp i dłoni.
Na sterczących łopatkach próbują ulecieć.
Trzynasty wiek dałby im złote tło,
Dwudziesty - dałby ekran srebrny.
Ten siedemnasty nic dla płaskich nie ma.
Albowiem nawet niebo jest wypukłe,
wypukli aniołowie i wypukły bóg -
Febus wąsaty, który na spoconym
rumaku wjeżdża do wrzącej alkowy.
To typowy biały wiesz, podzielony na siedem strof i pozbawiony rymów czy regularnej sylabizacji. W jego treści poetka porusza wątek zmieniających się kanonów piękna stosując przy tym wiele środków stylistycznych - nawiązując do bujnego stylu baroku ( w którym powstały obraz Rubensa)
W drugiej kolejności warto zapoznać się z interpretacją wiersza którego autorem jest Tomasz Bobusia (https://poezja.org/wz/interpretacja/2714/Kobiety_Rubensa) i wrócić do tekstu jeszcze raz.
I co? Czy Wasze wniosi są podone?
Komentarze
Prześlij komentarz