Poniedziałek. Wróciłam z pracy, zjadłam obiad i posiedziałam trochę z mamą, Poszłam do siebie i rozejrzałam się po domu. Ku swojemu zdziwieniu nie zauważyłam żadnego nadzwyczajnego nieporządku - ku swojemu zaskoczeniu więc pomyślałam sobie… dlaczego nie napisać kolejnego poniedziałkowego posta.
W ostatnim czasie sporo się dzieje i tak naprawde pustki na blogu czy instagramie to efekt właśnie ciągłego zaangażowania w coś.
W dni powszednie praca i przygotowywanie się do tego co przyniesie październik.
W weekendy też staram się nie siedzieć w domu. I tak 12.09.2020 byliśmy na pomorzu w Muzeum Techniki Wojskowej Gryf na pierwszym pikniku fundacji Pomoc dla Weterana. W tygodniu Amcarowy Wtorek, ostatni weekend to wyprawa na Kroto Amcar Spot do Krotoszyna ;)
Jeśli chodzi o nadchodzącą niedzielę to mam plany na Jurę Krakowsko Częstochowską - jeśli się uda zamieram mamę i Łukasza, jęsli zaś Łukasz będzie pracował to jadę tylko z mamą - taka namiastka gór.
W następnym poście chciałbym opisać odkryte przeze mnie niedawno klify nad Wisła…. a tymczasem zmierzam do garderoby przygotować sobie strój na jutro, bo tak, jutro do pracy zamierzam się wystroić ;)
Komentarze
Prześlij komentarz